Koordynator laboratorium
dr hab. Mateusz Siedliński
e- mail: mateusz.siedlinski@uj.edu.pl
Laboratorium Genomiki wchodzące w skład CDT-CARD powstanie na bazie istniejącego obecnie Ośrodka Genomiki Medycznej OMICRON, który działa na Wydziale Lekarskim UJ CM od roku 2013.
Obecnie, oprócz podstawowego wyposażenia z biologii molekularnej, laboratorium to jest wyposażone w skaner mikromacierzy i sekwenatory nowej generacji. W chwili zakupu stanowiły one unikatowy w polskiej i środkowoeuropejskiej skali sprzęt, pozwalający na niezwykły na owe czasy wzrost przepustowości genotypowania i sekwencjonowania DNA oraz RNA.
Ośrodek jest wyposażony w następujące urządzenia badawcze:
Przechowywanie próbek
Analiza i przechowywanie danych
Z jednej strony, sprzęt ten w dzisiejszym polskim krajobrazie naukowym i usługowym mocno spowszedniał – pojedyncze wówczas w Polsce sekwenatory nowej generacji dzisiaj są liczone w kraju w setkach egzemplarzy. Z drugiej strony – działanie laboratorium w zapewnionych przez uczelnię stabilnych warunkach finansowania oraz zatrudnienia – wiele osób zatrudnionych wówczas w laboratorium pracuje w nim do dzisiaj – pozwoliło zdobycie obszernego, wysokiej jakości know-how w dziedzinie genomiki przez niemałą jak na krajowe warunki (10 zatrudnionych aktualnie osób) grupę badaczy, co dokumentują liczne publikacje naukowe z afiliacją Ośrodka.
Dlatego zakup proponowanego sprzętu trafia na niezwykle podatny grunt, na który składają się oprócz wspomnianych kadry badawczej i know-how, także nawiązane kontakty badawcze na uczelni i poza nią oraz rozeznanie w aktualnych trendach naukowych i najczęściej zadawanych pytaniach naukowych.
Proponowane wyposażenie Laboratorium Genomiki w sprzęt do sekwencjonowania długich fragmentów kwasów nukleinowych, sekwencjonowania pojedynczych komórek oraz do genomiki funkcjonalnej stworzy w połączeniu z istniejącym sprzętem laboratorium unikatowe, gdyż pozwalające na realizację większości zadań badawczych z dziedziny genomiki, jakie są udziałem najlepiej wyposażonych laboratoriów światowych. W skali Europy Środkowej będzie to jeden z lepiej wyposażonych ośrodków genomiki.
Jedne z najciekawszych pytań naukowych, jakie stawia współczesna nauka są związane z heterogennością tkankową, definiowaną na poziomie molekularnym. Dotyczy to nie tylko kwestii oczywistych, jak występowanie różnych typów komórek w danej tkance, na przykład komórek nowotworowych obok zdrowego podścieliska, czy różnych typów limfocytów w węźle chłonnym, ale także heterogenności wśród komórek, które morfologicznie oraz na podstawie analizy wyróżniających je markerów były dotychczas uznawane za homogenne. Można wykazać przechodzenie jednych komórek w inne, wśród tych pozornie homogennych grup, można śledzić ich odpowiedź na bodźce środowiskowe i odpowiedź na leki.
Fascynującym na przykład jest analiza oporności komórek nowotworowych na leki, gdy okazuje się, że niewielka frakcja takich komórek może być od samego początku oporna na leki, z którymi nigdy wcześniej się nie zetknęła. Z czego ta oporność wynika? Czy jest efektem nagromadzonych przypadkowo mutacji w genomie takich komórek? A może szczególnej kombinacji genów ulegających ekspresji jedynie w części komórek? Znalezienie odpowiedzi na te pytania ma olbrzymie implikacje dla diagnostyki i dalszego leczenia tych pacjentów. Może dałoby się wykrywać istniejącą oporność na lek przeciwnowotworowy, który jest stosowany standardowo w danej sytuacji, zanim zostanie zastosowany na próżno u danego pacjenta? Może przeciwnie, dałoby się zastosować taki zestaw leków, aby zwalczyć wszystkie oporne komórki nowotworowe? Albo monitorować sytuację na bieżąco i zmieniać leki w miarę pojawiania się większego odsetka komórek opornych i w ten sposób utrzymywać chorobę pod kontrolą przez długi czas? Odpowiedzi na te pytania można szukać tylko, albo przynajmniej rzec można lepiej, gdy mamy odpowiednią rozdzielczość w obserwacji nowotworu. Najlepiej jeśli jest to rozdzielczość na poziomie pojedynczych komórek.
Warto dodać, że podobne pytania, mające rozwiązanie w heterogenności badanych komórek, można stawiać także poza obszarem chorób nowotworowych, np. w immunologii i leczeniu chorób z autoagresji, gdzie genomika pojedynczych komórek pozwala znaleźć nie spodziewane wcześniej frakcje komórkowe, których istnienia nie podejrzewano. Sprzęt do genomiki pojedynczych komórek pozwala na unikalne spojrzenie na tak zarysowane problemy.
O ile genomika pojedynczych komórek wydaje się mieć najbardziej bezpośrednie, unikalne zastosowania w chorobach nowotworowych i immunologii, to sprzęt umożliwiający odczyt długich fragmentów kwasów nukleinowych wydaje się mieć najbardziej unikatowe zastosowania w metagenomice oraz także w genomice nowotworowej.
Od pewnego czasu można badać ślady pozostawiane przez bakterie w postaci ich kwasów nukleinowych, które znajdujemy nawet w pozornie jałowych miejscach. W tym celu stosowana jest technika sekwencjonowania genów kodujących tzw. 16S rybosomalne RNA.
W tym celu wystarczające są krótkie odczyty, takie jak dostępne dla sekwenatora Miseq, a sama technika jest znana i stosowana od lat w Ośrodku. Jednak poza stwierdzeniem obecności jakiegoś szczepu bakteryjnego można z jego genomu wysnuć dużo więcej informacji, np. jak ewoluował w trakcie zakażania kolejnych osób albo czy posiada geny odporności na antybiotyki. Analogicznie do sytuacji z komórkami nowotworowymi, poprzez sekwencjonowanie całych genomów mikroorganizmów możliwe jest wykrycie odporności na leki, zanim niepotrzebnie dany antybiotyk zostanie zastosowany. Genomy bakteryjne są jednak trudne w sekwencjonowaniu i analizie. Wynika to z faktu, że dopasowanie fragmentów w unikalny sposób tak, aby uzyskać pełny obraz genomu jest komputerowo (w przypadku krótkich odczytów) bardzo żmudne i mało dokładne, szczególnie w nierzadkiej sytuacji, gdy nie dysponujemy nawet przybliżonym genomem referencyjnym. W przypadku zastosowania unikalnej metody odczytu długich fragmentów kwasów nukleinowych z komórek nowotworowych, uzyskujemy możliwość wglądu w zmiany genetyczne, inne niż dominujące do dziś w analizach, łatwiejsze do oceny polimorfizmy pojedynczych zasad. Dzięki tej technice możemy łatwiej dopasować do siebie fragmenty genomu, które zostały porwane na fragmenty poprzez duże mutacje.
Wreszcie, dysponując już kilkuletnim doświadczeniem w pracy w obszarze genomiki, można podać liczne przykłady, gdy znaleziona mutacja nie została potwierdzona badaniami funkcjonalnymi. Informacja o tym, że mutacja ma znaczenie funkcjonalne, w istotny sposób zwiększa szanse, że nasze wnioskowanie odnośnie związku przyczynowo – skutkowego między zmianą genetyczną, a chorobą jest poprawne. W przypadku badań funkcjonalnych sytuacja jest o tyle trudniejsza, że nie ma – w przeciwieństwie do sekwencjonowania nowej generacji – jednej metody pozwalającej zrealizować te badania. Pojedyncza mutacja moźe bowiem wpływać na ekspresję genu, procesy regulacyjne w szeroko pojętym metabolizmie komórek, ich szybkość proliferacji i wiele innych aspektów. Dlatego dobór sprzętu do badań funkcjonalnych jest dużo trudniejszy niż wybór odpowiedniego sekwenatora.
Niezbędne jest usprawnienie prowadzonych w Ośrodku Genomiki badań funkcjonalnych w dwóch konkretnych aspektach:
Warto wspomnieć, że wnioskowana dla Laboratorium Genomiki aparatura nie tylko jest unikalna sama w sobie i tworzy znakomite środowisko do prowadzenia badań naukowych w tym laboratorium, ale także może być wykorzystana synergicznie ze sprzętem mającym stać się wyposażeniem innych laboratoriów. Wystarczy wspomnieć, że zmiany zapoczątkowane na poziomie genomu nie zawsze będą w chwili badania widoczne np. na poziomie transkryptomu czy metabolizmu komórkowego. Bardzo pomocne będzie unikalne połączenie możliwości badawczych i wspólne wykorzystanie także metod analizy proteomu, jak spektrometria masowa oraz sortowania komórkowego, dla których sprzęt jest wnioskowany dla sąsiednich laboratoriów.